W zasadzie staram się nie pisać na tym blogu o systemie Windows XP, uważam bowiem, że
wciąż jeszcze można znaleźć w internecie wystarczająco dużo materiałów, lepszych niż ja mógłbym stworzyć. Ostatnio jednak spotkałem się z problemem,
który sprowokował mnie do uczynienia wyjątku.
Użytkownicy Windows XP (byli, lub ci, którzy jak ja używają tego systemu do dzisiaj)
pamiętają zapewne taką sytuację: w niedługim czasie po uruchomieniu komputera wydajność systemu drastycznie spada, praktycznie nic nie da się zrobić, menedżer zadań pokazuje,
że proces svhost.exe obciąża procesor do 100%. Problem był szeroko opisywany, tutaj wspomnę tylko że był związany z automatycznymi aktualizacjami systemu i został naprawiony przez
Microsoft na krótko przed zakończeniem wsparcia dla Windows XP.



Opisane rozwiązanie to tylko sugestia, nie badałem szczegółowo zjawiska i nie mam
możliwości ani czasu, żeby to zrobić. U mnie jednak opisane działania doprowadziły do przywrócenia sprawności systemu, a obciążenie procesora w stanie spoczynku (przy aktywnym
programie antywirusowym) nie przekracza kilku procent.
Sztuczka okazała się również skuteczna w innym przypadku, kiedy menedżer zadań
nie wykazywał wprawdzie znacznego obciążenia procesora przez svhost.exe (sięgało kilku procent), ale za to system był spowalniany przez intensywne operacje dyskowe spowodowane działaniami
na pliku wymiany.
Podsumowując: Windows XP to całkiem wydajny system operacyjny, a jeśli nagle nastąpi
spadek wydajności, to nie znaczy, że trzeba czym prędzej zmienić system (nowe wersje wcale nie są sprawniejsze, zwłaszcza na starszym sprzęcie), tylko że coś się źle
dzieje. Jeśli w grę nie wchodzą jakieś wirusy czy trojany (to trzeba sprawdzić najpierw), czy jakieś nowo zainstalowane oprogramowanie (spróbujmy odinstalować), to może właśnie
to, co opisałem powyżej.