Stare komputery PC, stare systemy operacyjne i programy użytkowe.
czwartek, 24 września 2015
Windows 98 w akcji
Znalazłem ciekawy materiał na YouTube pokazujący Windows 98 z KernelEx w akcji. Autor prezentuje maszynę wirtualną na platformie VMware (o wirtualizacji sam może kiedyś coś napiszę). Przydzielił maszynie 512 MB pamięci RAM a sam VMware postawiony jest najprawdopodobniej na porządnym serwerze, stąd nie dziwcie się niesamowicie sprawnemu działaniu systemu i prezentowanych aplikacji. Na starym sprzęcie raczej nie da się aż tyle osiągnąć.
W filmie wiele uwagi poświęcono schematom pulpitu i wygaszaczom ekranu - temat który ja całkowicie pomijam. Tapeta zajmuje pamięć, a ja piszę o starym sprzęcie. Nie mam też w zwyczaju kontemplować obrazków pokazywanych przez wygaszacz. Zatem jeśli kogoś to właśnie interesuje, ma niepowtarzalną okazję.
Parafrazując słowa piosenki "Hakuna matata" z Króla Lwa: KernelEx. Jak cudownie to brzmi... No właśnie. Wydaje się, że jest to wspaniałe remedium dla takich dinozaurów jak my. Ponieważ nie należe do ludzi, którzy maniacko stawiają windę od zera co dwa dni - postanowiłem zaeksperymentować i postawiłem dwie maszyny wirtualne w VirtualBox. Jedna z Windows ME + kernelEx, druga zaś z React OS. Ten drugi bazuje na API windowsa 2003, czyli XP w wersji serwerowej. Instalacja KernelEx na WinME w pierwszej próbie zakończyła się totalną rozwałką systemu (dobrze, że zrobiłem kopię VHD przed tym zabiegiem). Po reinkarnacji potraktowałem go WinSPatcherem. Potem KernelEx. Poszło. K-Meleon działa. Office 2003 - nie. Daemon Tools dla XP - nie. Przy instalacji Firefoxa 52.9 - BSOD i system poległ całkiem. Zaorałem go i postawiłem 98SE (ponoć bardziej stabilne od ME). Ta sama historia. Nie wiem czego to była kwestia. Jednocześnie - wszystkie, wymienione przeze mnie programy, działają pod ReactOS bez problemu (no dobra, z O2k3 się trochę namęczyłem, ale chodzi). Co ciekawe - na moim P3 600 mam KernelEx na WinME i - o dziwo - wszystko działa. Ale też nie robię na nim eksperymentów, bo nie chce mi się stawiać potem wszystkiego od nowa...
Skoro miałem pisać tu, to piszę :)
OdpowiedzUsuńParafrazując słowa piosenki "Hakuna matata" z Króla Lwa: KernelEx. Jak cudownie to brzmi... No właśnie. Wydaje się, że jest to wspaniałe remedium dla takich dinozaurów jak my. Ponieważ nie należe do ludzi, którzy maniacko stawiają windę od zera co dwa dni - postanowiłem zaeksperymentować i postawiłem dwie maszyny wirtualne w VirtualBox. Jedna z Windows ME + kernelEx, druga zaś z React OS. Ten drugi bazuje na API windowsa 2003, czyli XP w wersji serwerowej. Instalacja KernelEx na WinME w pierwszej próbie zakończyła się totalną rozwałką systemu (dobrze, że zrobiłem kopię VHD przed tym zabiegiem). Po reinkarnacji potraktowałem go WinSPatcherem. Potem KernelEx. Poszło. K-Meleon działa. Office 2003 - nie. Daemon Tools dla XP - nie. Przy instalacji Firefoxa 52.9 - BSOD i system poległ całkiem. Zaorałem go i postawiłem 98SE (ponoć bardziej stabilne od ME). Ta sama historia. Nie wiem czego to była kwestia. Jednocześnie - wszystkie, wymienione przeze mnie programy, działają pod ReactOS bez problemu (no dobra, z O2k3 się trochę namęczyłem, ale chodzi). Co ciekawe - na moim P3 600 mam KernelEx na WinME i - o dziwo - wszystko działa. Ale też nie robię na nim eksperymentów, bo nie chce mi się stawiać potem wszystkiego od nowa...