Jeśli mówimy o programach typu PIM (Personal Information Manager), to pewnie każdy użytkownik
systemu Windows od razu pomyśli o jednym: Microsoft Outlook. Ja jednak chciałbym przedstawić coś innego – Corel InfoCentral.
Właściwie to tego programu już dawno nie ma, firma Corel zrezygnowała bowiem z jego rozwoju i sprzedaży, gdyż nigdy nie zdobył dużej popularności.
Dlaczego? Przyzwyczailiśmy się (mam na myśli użytkowników Windows), że wszystkie programy mają podobny interfejs, działają w sposób intuicyjny i uruchamiając jakiś
program po raz pierwszy, jesteśmy w stanie coś tam zrozumieć i cokolwiek zrobić, nawet nie czytając dokumentacji. Wyobraźmy sobie zatem, że jesteśmy na miejscu początkującego
użytkownika InfoCentrala, uruchamiamy program i widzimy coś takiego, jak na ilustracji (proszę kliknąć grafikę w celu powiększenia). Nie będzie niczym dziwnym, jeśli po krótkiej
chwili poświęconej na studiowanie instrukcji na ekranie stwierdzimy, że w zasadzie nic się nie da z tego zrozumieć, niczego sensownego nie jesteśmy w stanie w tym programie zrobić, zamkniemy
go zatem, aby więcej nie wracać. Dla polskiego użytkownika dodatkową przeszkodą może być fakt, że program nigdy nie doczekał się polskiej lokalizacji.
Odkrycie możliwości InfoCentrala nie jest możliwe w ciągu kilku minut. Trzeba poświęcić godzinę albo dwie na początek, aby w ogóle zacząć
z niego korzystać, a pełnię możliwości poznamy zapewne po kilku tygodniach albo miesiącach, o ile w ogóle, bo może się okazać, że nie wszystkie funkcje będą
nam potrzebne.
Warto jednak poświęcić ten czas, InfoCentral nie jest bowiem zwykłym PIM-em: to program do tworzenia rozbudowanych, relacyjnych baz wiedzy, mogących zawierać
bardzo różnorodne dane powiązane ze sobą na wiele sposobów, a wszystko to bez konieczności napisania nawet jednej funkcji czy linijki kodu programu.
W przypadku zastosowania InfoCentrala jako programu typu PIM może to na przykład oznaczać, że przy odpowiednio rzetelnym wprowadzaniu danych i relacji pomiędzy nimi
będziemy mogli sprawdzić, którzy spośród naszych znajomych pracują w danej firmie, kto jest czyim szwagrem, synem czy wnukiem, kto jest czyim przełożonym albo podwładnym, do
jakich organizacji należy nasz znajomy i kto jeszcze należy do tych samych organizacji co on, i tak dalej.
To jednak nie wszystko, InfoCentral może bowiem służyć do tworzenia baz wiedzy o zupełnie dowolnej zawartości. Ja na przykład stworzyłem sobie bazę
danych o zeskanowanych z różnych czasopism (przed ich oddaniem na makulaturę) artykułach z dziedziny elektroniki i informatyki. Całość jest pogrupowana tematycznie, a pojedynczy artykuł
może należeć do kilku różnych dziedzin, na przykład „Radio” i „Podstawy”. Oczywiście można również przeglądać bezpośrednio posortowaną
alfabetycznie bazę danych artykułów i korzystać z wbudowanych mechanizmów wyszukiwania.
Jeszcze jednym powodem do zainteresowania się InfoCentralem może być fakt, że nowoczesnego programu o analogicznych możliwościach nie ma. InfoCentral opiera
się na opatentowanej technologii baz danych (iBases), patent jest w dalszym ciągu „trzymany” przez Corela, zaś apele środowiska użytkowników o udostępnienie kodu źródłowego
na zasadach open source pozostają bez odpowiedzi. Nie pierwszy to przypadek, kiedy właściciel patentu zachowuje się jak pies ogrodnika.
Oryginalny plik instalacyjny InfoCentrala, przeznaczony dla Windows 95/98 był opublikowany na płycie CD dołączonej do czasopisma PC World Komputer nr 4/2003, wraz z ciekawym
podręcznikiem autorstwa Pawła Wimmera. Sam artykuł dostępny jest również online pod adresem http://wimmer.neostrada.pl/infocentral/ (korzystajcie, nie wiem jak długo jeszcze tam będzie), zaś oryginalny plik instalacyjny można pobrać bezpośrednio od Corela: ftp://ftp.corel.com/pub/Suites/infocentral/ic701us.exe. Jest też dostępna wersja zmodyfikowana przez Mike'a Koenecke przystosowana do uruchamiania pod Windows XP (działa również pod Windows 95 i 98): http://wimmer.neostrada.pl/infocentral/SetupIC.exe.
Ta ostatnia wersja sprawia pewne problemy: po zainstalowaniu i uruchomieniu programu nie wyświetla się menu. Jako sposób obejścia tego problemu polecam skopiowanie
pliku C:\Program Files\ICWin7\Local\wpicmenu.mnw do katalogu C:\Program Files\ICWin7 czyli tam, gdzie znajduje się plik WPIC.EXE. Jest to pewniejsza metoda, niż opisana
przez Pawła Wimmera modyfikacja pliku WPIC.INI (u mnie program ignorował wpis SystemMenu w tym pliku).
Na koniec niemiła niespodzianka dla użytkowników systemów Windows nowszych niż XP: u was InfoCentral nie będzie działał. Użytkownicy Windows
7 mogą wypróbować tryb XP, w przypadku nowszych systemów można uruchomić maszynę wirtualną z XP, ale pod warunkiem, że ma się licencję na system – gościa.
Mimo, że brałem udział w różnych szkoleniach i warsztatach to śmiem twierdzić, że jest to dla mnie czarna magia.
OdpowiedzUsuńŚmiem twierdzić, że gdybyś zainstalował program i poświęcił godzinę na ćwiczenia z podręcznikiem Pawła Wimmera, bez problemu uzyskałbyś kwalifikacje czarnoksiężnika o specjalizacji InfoCentral. ;)
OdpowiedzUsuńZ używaniem starych programów często wiąże się więcej problemów niż pożytku.
OdpowiedzUsuńDzisiaj będę testował ten program. Ciężko znaleźć instalkę ale udało mi się na archive w jakimś starym SezamFile 1997 - https://archive.org/details/Sezamfile_97
OdpowiedzUsuńPo co było szukać? Przecież linki podane w artykule wciąż działają (przed chwilą sprawdziłem). Choć z drugiej strony ten SezamFile to niezła kolekcja. Warto poznać.
UsuńNa XP rozsypywały mi się relacje w bazie. Czy powodem jest (może być) wielkość dysku, na którym jest program i bazy danych? Mam na myśli ograniczenie możliwości adresowania przez program przestrzeni dyskowej. Nie wyraziłem się jasno lub wyraziłem niepoprawnie, ale może ktoś domyśli się, co mam na myśli.
OdpowiedzUsuńNie spotkałem się z czymś takim. Windows XP bez specjalnych „sztuczek” obsługuje dyski do 2TB. Nie piszesz ani jaka baza, ani jaki dysk, ani czym się objawia to „rozsypywanie relacji”. W takiej sytuacji można jedynie wróżyć z fusów. Proponuję zadać pytanie na pl.comp.bazy-danych, ale bardziej konkretnie.
Usuń