sobota, 9 września 2023

Bye bye Spotify!

    Nawet dinozaur chce czasem posłuchać dobrej muzyki. Jak wspomniałem we wpisie z 9 listopada 2021 roku (https://mirekcpl.blogspot.com/2021/11/linux-na-penoletnim-komputerze.html) udało mi się na moim starym 32-bitowym komputerze (HP Workstation xw6000) zainstalować MX Linux w wersji 21 beta a pod nim klienta Spotify (dzięki flatpak). 

Aplikacja służyła mi jak dotąd doskonale, pomimo że rozwój 32-bitowego klienta Spotify został zatrzymany. Po aktualizacji Linuksa do oficjalnej wersji MX 21.3 program nadal działał, mimo że gdybym teraz stawiał Linuksa „od zera”, nie mógłbym go już zainstalować. 

Tak było do wczoraj. Po dłuższym okresie nieużywania zachciało mi się uruchomić aplikację i niespodzianka: ekran logowania. No dobrze, mam konto, mogę się zalogować. Nie tak prosto: po próbie zalogowania dostałem komunikat, że aplikacja jest dostępna tylko dla użytkowników Premium. Jakoś do tej pory tak nie było. Nie uwierzyłem, jak się okazuje słusznie. W oficjalnym oświadczeniu podanym przez Lubka – moderatora Spotify forum czytamy: „Zamknęliśmy wersje aplikacji Spotify na komputer, które zostały wydane wcześniej kwiecień 2021 r aby zrobić miejsce dla szerszego i lepszego doświadczenia użytkownika.” (Nie dotarłem do oryginalnego tekstu, cytuję za portalem https://pl.techbriefly.com.) 

Wcześniej podobny komunikat widziałem w kliencie Spotify dla Windows XP, w aplikacji na starym smartfonie i iPadzie. Zawsze oznaczało to jedno i to samo: aplikacja została zablokowana i to niezależnie od tego, czy ktoś ma konto Premium, czy nie

Zakończenie rozwoju aplikacji 32-bitowych czy obsługiwania starych systemów operacyjnych mogę zrozumieć. W końcu to dodatkowy nakład pracy a firma chce się rozwijać. Blokowanie logowania ze starszych wersji klienta – już mniej. Aplikacji dla Windows XP używałem kilkanaście lat, serwis ewoluował, niektóre funkcje przestawały działać, ale słuchać muzyki dało się jeszcze w 2022 roku. Może by tak zatem pozostawić użytkownikowi decyzję, kiedy porzucić starego klienta? No ale właściciel decyduje, zrobił jak zrobił. 

Czego nie mogę zrozumieć, to oszukańczy komunikat. Co to niby ma być? Próba wyłudzenia opłaty za Premium? Mam nadzieję, że to tylko lenistwo programistów (aplikacja zawsze wyświetla ten komunikat gdy nie działa), a nie świadome oszustwo. 

No dobrze, ale jest jeszcze przecież „przeglądarkowa” wersja klienta Spotify pod adresem https://open.spotify.com/. Owszem jest, ale nie dla 32-bitowych maszyn. Spróbowałem uruchomić w przeglądarce Firefox w wersji 117.0 (a więc relatywnie nowej) i efekt był taki, że odtwarzane było kilka sekund utworu, a następnie komunikat: „Spotify nie może teraz tego odtworzyć”. Potem przeskok do następnego utworu i historia się powtarza ad infinitum. W innych przeglądarkach jest tak samo, albo w ogóle nie można uruchomić odtwarzania. 

Tak więc ostatecznie: bye bye (32-bit) Spotify!

czwartek, 16 lutego 2023

Kafan minibrowser – hit czy kit?


Dzięki anonimowemu (szkoda że anonimowemu, bo nie mogę mu oddać należnej chwały) czytelnikowi komentującemu wpis „Windows XP a Telegram” dostaliśmy link do zmodyfikowanej wersji chińskiej przeglądarki Kafan minibrowser działającej pod Windows XP: http://ostrorog.net/download/MiniBrowser_1.0.0.121_Modified.zip. Oryginalny link już nie działa, pobrany przeze mnie plik wrzuciłem tutaj. Jest to przeniesienie (port) Chromium 87.0 i jako taka przedstawia się użytkownikowi. A dlaczego zmodyfikowana? No cóż: oryginalny instalator jest po chińsku (sprawdziłem), domyślnym językiem jest chiński, wyszukiwarką – Baidu, strona domowa też chińska, w dodatku nie daje się zmienić. Powodów chyba dość.


Według czytelnika działają na niej bezproblemowo najnowsze wersje komunikatora Telegram Web a także Discord, co pozwalało podejrzewać, że generalnie współczesne serwisy internetowe obsługiwane są lepiej niż we wszystkich innych opisanych przeze mnie przeglądarkach dla XP.

Przeglądarkę zainstalowałem na moim stacjonarnym 32-bitowym komputerze (2 procesory Intel Xeon 2,8 GHz, 2 GB RAM), sprawdziłem i rzeczywiście: nie tylko mogłem uruchomić w pełni funkcjonalną wersję Telegrama, ale nawet udało mi się uzyskać odtwarzanie wideo w serwisie player.pl (wprawdzie w bardzo niskiej rozdzielczości) pomimo ostrzeżenia o niekompatybilności przeglądarki. Tego dotychczas pod Windows XP nie udało mi się uzyskać.


Czyżby zatem najlepsza przeglądarka dla Windows XP? Niestety, do łyżki miodu muszę dodać beczkę dziegciu. Na moim sprzęcie przeglądarka okazała się przeraźliwie wolna. Strony które w innych przeglądarkach otwierają się kilka sekund, w tej potrzebują kilkunastu lub kilkudziesięciu. W dodatku bez przerwy pojawia się komunikat o tym że strona nie odpowiada, a wydłużyć tego timeoutu, jak to w Chromium, zwyczajnie się nie da (wprawdzie jest kilka pomysłów w Internecie, ale generalnie nie działają). No a jak ze stronami które „normalnie” otwierają mi się kilkanaście lub kilkadziesiąt sekund (w końcu mam zabytkowy sprzęt)? Na przykład strony interia.pl nie udało mi się w ogóle odtworzyć. Czekałem kilkanaście minut (tak, minut!) klikając wielokrotnie „Zaczekaj” przy pojawianiu się wspomnianego wyżej komunikatu, ale w końcu zrezygnowałem.

Pomimo że na co dzień używam zabytkowego sprzętu, nie jestem masochistą i moja praca z komputerem musi być wygodna. To oczywiście pojęcie względne, na starym sprzęcie nie da się uzyskać uruchamiania programów czy otwierania stron internetowych w ułamku sekundy, ale tego akurat nie oczekuję. Wystarczy mi czas reakcji rzędu kilku, kilkunastu a w przypadku otwierania bardzo przeładowanych stron – kilkudziesięciu sekund. Ta przeglądarka jednak tego wymogu nie spełnia, w dodatku drastycznie spowalnia działanie całego systemu. Dla mnie jest kompletnie nieużywalna.

Powiecie: masz za słaby sprzęt! Za mało pamięci RAM, za mało wydajne, wiekowe procesory. To prawda, ale po pierwsze Windows XP traktuję jako system operacyjny dla słabych komputerów (na mocniejszych można uruchomić nowszy system), a po drugie – znam możliwości mojego sprzętu. Pod Windows XP używam przeglądarki MyPal oraz ostatnich wspieranych wersji Chrome i Firefoxa, wszystkie pracują „normalnie”. Używałem też ostatniej wspieranej wersji Chromium. Mało tego: jako drugi system jest zainstalowany MX Linux 21.3, a pod nim najnowsze wersje przeglądarek Firefox, Pale Moon i Chrome. Pracują dobrze, wprawdzie nie ma mowy o płynnym odtwarzaniu wideo w przeglądarce (Windows XP jest tutaj sprawniejszy), ale strony dają się przeglądać wygodnie. Wszystko to prowadzi mnie do wniosku, że z Kafan minibrowser coś jednak jest nie tak. Nie jestem programistą, nie chcę przesądzać. Może po prostu lepiej się nie da? No to trudno. Ja tej przeglądarki nie mogę polecić, chyba że ktoś ma Windows XP na stosunkowo mocnym sprzęcie i chce spróbować na własną odpowiedzialność.