poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Przedstawiam swój sprzęt


Trudno byłoby pisać o starych komputerach posługując się na co dzień najnowocześniejszymi urządzeniami. Na dowód, że nie zamierzam tutaj przedstawiać jakichś wyssanych z palca teorii, postanowiłem pokazać, jakim sprzętem sam się posługuję.

Zacznę od głównego stanowiska komputerowego w moim domu, którego „serce” stanowi maszyna Siemens Scenic 800, trochę zmodernizowana. Konfiguracja tego komputera jest następująca:
  • płyta główna Siemens D1170 (slot 1, chipset Intel BX, zintegrowana karta dźwiękowa ESS)
  • procesor Intel Pentium III 450 Mhz
  • 640 MB pamięci RAM
  • dwa dyski twarde: 150 GB i 40 GB, ATA
  • karta graficzna Ati All-In-Wonder
  • sprzętowy dekoder DVD Creative DxR II
  • napęd dyskietek 3 ½ "
  • napęd DVD/CDRW Combo
  • napęd DVD/RW
  • kontroler USB 2.0 (5 portów)
  • kontroler PCMCIA
  • bezprzewodowa karta sieciowa Planet (802.11b)
Urządzenia peryferyjne:
  • monitor NEC Multisync V520 (CRT, 15")
  • modem Sierra Aircard 850 PCMCIA
  • drukarka Lexmark Z25
  • skaner Plustek OpicPro 4800P
  • napęd Iomega ZIP 100 na port równoległy
  • czytnik pamięci flash na USB
System operacyjny:
  • Windows XP Professional PL
  • Windows 98 SE PL
Kto choć trochę interesuje się sprzętem komputerowym może teraz zawołać: „A cóż to za starocie!” „Jak można trzymać coś takiego w charakterze głównego komputera, choćby tylko w domu?” „Co można zrobić na takim muzealnym eksponacie?”

Najpierw może napiszę, czego na pewno nie mogę zrobić. Nie mogę na tym odtwarzać filmów w rozdzielczości Full HD, oglądać video z Internetu w wysokiej rozdzielczości ani grać w najnowsze gry. Poza tym mogę prawie wszystko, co mi przyjdzie do głowy: poczynając od przygotowywania profesjonalnie wyglądających publikacji, poprzez projektowanie układów elektronicznych, wykonywanie rysunków technicznych, różnorodne obliczenia, zabawę w programowanie, oglądanie telewizji, odtwarzanie DVD, zgrywanie i montowanie materiałów video (w rozdzielczości SD), obróbkę grafiki rastrowej (retusz zdjęć) i wektorowej (różne rysunki, schematy itd.), nagrywanie i obróbkę dźwięku, utrzymywanie różnorodnych baz danych i terminarzy oraz ich synchronizację z urządzeniami przenośnymi, przeglądanie stron WWW, obsługę poczty elektronicznej itp. itd. Oczywiście można też prowadzić ten blog. Gdyby tego było mało, byłbym w stanie znaleźć (i pewnie znajdę) jeszcze inne zastosowania.

No dobrze: a ile to kosztuje? Myślę, że kompletny zestaw o parametrach porównywalnych do mojego, ze wszystkimi peryferiami, można skompletować za kwotę poniżej 200 zł. Tak, nie pomyliłem się: dwieście złotych, a nie dwa tysiące. To oznacza, że dzisiaj funkcjonalny zestaw komputerowy może mieć każdy, niezależnie od stanu zasobności portfela.

Ciąg dalszy nastąpi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz