poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Oswajanie kameleona

Kontynuując temat przeglądania stron internetowych pozwolę sobie napisać trochę więcej o mojej ulubionej przeglądarce, to znaczy K-Meleonie. Dla użytkownika Windows 98 na starym sprzęcie program ten zasługuje na szczególną uwagę, stanowiąc jedną z niewielu możliwości poruszania się we współczesnej przestrzeni webowej. Skoncentruję się przy tym na „nieoficjalnej” wersji KM‑16‑F3628 gdyż według moich doświadczeń charakteryzuje się ona najlepszymi własnościami użytkowymi.

Dziki kameleon” może jednak zniechęcić: problemy z instalacją, mało „przyjazny” interfejs i jeszcze mniej „przyjazna” konfiguracja, błędy w programie (to w końcu tylko wersja „beta”), mogą spowodować, że potencjalny użytkownik porzuci przeglądarkę zanim pozna jej nieprzeciętne możliwości. Dlatego właśnie piszę ten artykuł.

Zacznę od jednego z najpoważniejszych chyba błędów, charakterystycznego dla wersji KM‑16‑Fxxxx: jeśli ustawimy K-Meleona jako domyślną przeglądarkę i spróbujemy wywołać poprzez wskazanie pliku HTML lub linku do strony internetowej w innym programie, otrzymamy komunikat błędu „GRE not found” i przeglądarka nie uruchomi się. Przyczyna jest taka, że K‑meleon w tej wersji nie potrafi odnaleźć „silnika” Gecko, jeśli nie zostanie uruchomiony z katalogu w którym został zainstalowany.

Pomysł na obejście tego problemu, jaki znalazłem w Internecie, jest następujący: należy utworzyć plik wsadowy, o nazwie, powiedzmy, kameleon.bat i zawierający mniej więcej coś takiego:

echo off
C:
cd "\Program Files\KM-16-F3628"
K-Meleon.exe %1

Następnie należy tak spreparowany skrypt skojarzyć z plikami HTML i linkami do stron internetowych.

Idea przyświecająca autorowi była prosta: skoro K-Meleon nie potrafi znaleźć Gecko poza swoim katalogiem, to najpierw należy przejść do tego katalogu, a dopiero potem wywołać program. Kłopoty jednak zaczynają się, gdy, jak to się coraz częściej spotyka, nazwa pliku HTML lub adres strony internetowej zawiera odstępy (spacje). Odstęp jest dla pliku wsadowego separatorem parametrów, tak więc zmienna %1 nie przekaże wtedy całej nazwy lub adresu, a tylko część, do pierwszej spacji. Przeglądarka wprawdzie wystartuje, ale nie wyświetli żądanej strony.

Wydaje mi się, że znam lepszy sposób na rozwiązanie problemu, wymaga to jednak zainstalowania dwóch wersji K-Meleona: 1.5.4, której w zasadzie nie będziemy używać do przeglądania stron ale pomoże nam ona w wywoływaniu nowszej wersji, oraz KM‑16‑F3628, z której będziemy korzystać na co dzień.

Instalujemy K-Meleona
  1. K-Meleon w wersji KM‑16‑F3628 nie będzie działał pod Windows 98 bez KernelEx. Jeśli jeszcze nie mamy tego rozszerzenia, pora zainstalować je teraz.
  2. Instalujemy K-Meleona 1.5.4. Nie ma tu żadnych specjalnych „kruczków”, pamiętać należy jedynie o tym, by nie „odznaczać” opcji „Ustaw program K-Meleon jako domyślną przeglądarkę” oraz „K-Meleon Loader”. Jest bardzo ważne, aby K-Meleon 1.5 stał się przeglądarką domyślną. Sprawdźmy to klikając dowolny plik HTML w eksploratorze Windows albo w menedżerze plików. Jeśli nie mamy takiego pliku łatwo go zrobić: otwieramy Notatnik i zapisujemy pusty plik jako na przykład test.html.
  3. Instalujemy KM‑16‑F3628. Właściwie „instalujemy” to w tym przypadku zbyt szumne określenie. Cały proces sprowadza się bowiem do rozpakowania archiwum (z zachowaniem struktury katalogów) w jakimś katalogu na dysku, ja dla zachowania porządku rozpakowałem w „Program Files”. Następnie należy wypakować pliki DLL z MSvce8dist.exe (pomimo że jest to plik wykonywalny, da się otworzyć w programie rozpakowującym takim jak np. 7-zip) i skopiować do katalogu z programem (tam gdzie znajduje się plik k-meleon.exe).
  4. Dla ułatwienia dalszych działań zróbmy sobie na pulpicie ikonę do uruchamiania nowego K-Meleona. Klikamy prawym przyciskiem myszy w wolne pole na pulpicie, z rozwiniętego menu wybieramy „Nowy” → „Skrót” i wpisujemy ścieżkę dostępu do pliku k-meleon.exe w nowej instalacji. Dla uniknięcia pomyłki lepiej użyć przycisku „Przeglądaj...” i wskazać właściwy plik.

Po kliknięciu przycisku „Dalej” wpisujemy nazwę naszego programu. Jeśli mamy na pulpicie skrót do starej wersji K-Meleona, to nie używajmy takiej samej nazwy.

  1. Ustawiamy tryb kompatybilności KernelEx dla naszej przeglądarki. Po kliknięciu prawym klawiszem myszy ikony utworzonego skrótu wybieramy „Właściwości” i na zakładce „KernelEx” ustawiamy tryb „Windows XP SP2”.
  1. Przed próbą uruchomienia nowej wersji K-Meleona należy koniecznie zamknąć loadera starej wersji, którego ikona (jeśli jest uruchomiony) znajduje się w zasobniku systemowym obok zegara.
    Klikamy prawym klawiszem myszy na ikonie i z rozwiniętego menu wybieramy „Exit”. Jeśli tego nie zrobimy, przy próbie uruchomienia nowego K-Meleona wystartuje nam stary.
  1. Dopiero teraz uruchamiamy nowego K-Meleona. Sprawdzamy, czy wszystko jest w porządku i czy w interfejsie przeglądarki niczego nie brakuje. Najczęstszym problemem jest brak głównego menu. W takim przypadku sprawdźmy, czy w katalogu z przeglądarką znajdują się pliki msvcm80.dll, msvcp80.dll i msvcr80.dll. Możemy też spróbować skopiować je do katalogu C:\Windows\System. Jeśli wszystko jest jak należy, zamykamy przeglądarkę. To jeszcze nie koniec.
  2. Teraz kopiujemy plik loader.exe z katalogu zawierającego instalację K-Meleona 1.5.4 do katalogu z nową przeglądarką. Idealnym narzędziem do takich prac jest dwupanelowy menedżer plików, ale ortodoksyjni użytkownicy Windows mogą oczywiście użyć Eksploratora.
  3. Blokujemy uruchamianie loadera z instalacji K-Meleona 1.5. Użyjemy do tego programu msconfig. Klikamy „Start” → „Uruchom”, wpisujemy „msconfig” (bez cudzysłowu oczywiście) i klikamy „OK”. Na zakładce „Autostart” usuwamy zaznaczenie pozycji „K‑Meleon Loader”. Klikamy „OK” i w nowym oknie dialogowym potwierdzamy przyciskiem „Tak” restart systemu. Po restarcie nie powinniśmy mieć ikony K-Meleona w zasobniku systemowym.
  1. Na koniec utwórzmy w autostarcie skrót do loadera w instalacji KM‑16‑F3628. Klikamy prawym klawiszem myszy przycisk „Start” i wybieramy „Eksploruj”. 


     Następnie w lewym panelu okna eksploratora wskazujemy folder „Autostart” (proszę zwrócić uwagę, gdzie się znajduje), teraz prawym klawiszem w lewym panelu, z menu wybieramy „Nowy” → „Skrót”, i w oknie „Tworzenie skrótu” wpisujemy ścieżkę do odpowiedniego pliku (albo korzystamy z przycisku „Przeglądaj” i wskazujemy). 


    Nie ma co się dalej rozpisywać, na pewno każdy umie już tworzyć skróty w Windows. Zamykamy okno i wykonujemy restart systemu. Po uruchomieniu Windows powinniśmy znowu zobaczyć ikonę K-meleona w zasobniku systemowym.
Po co to wszystko? Dlaczego tak komplikować? Ano zobaczmy: mamy dwie instalacje K-meleona, spróbujmy więc uruchomić wersję 1.5 klikając odpowiednią ikonę. Zaskoczeni? Tak właśnie powinno być: którąkolwiek ikonę byśmy nie kliknęli, uruchomi nam się zawsze nowa wersja! Dzieje się tak dlatego, że podstawowe moduły tej wersji zostały załadowane do pamięci przy starcie systemu, za pośrednictwem loadera. Co więcej: jeśli klikniemy w jakiejś aplikacji łącze HTML, albo spróbujemy otworzyć plik HTML który mamy na dysku, to uruchomi nam się nowy K-meleon (pomimo że to wersję 1.5 ustawiliśmy jako domyślną przeglądarkę) i nie będzie żadnych problemów z GRE!

Trochę konfiguracji

Chciałbym teraz zaproponować kilka ustawień, których sam używam i uważam za wygodne podczas używania K-Meleona. Czytelnika uwrażliwiam na fakt, że nie muszą one każdemu odpowiadać. Wszystko to jest bardzo subiektywne. Postaram się jednak uzasadnić swój wybór.

Na początek proponuję ustawić wyświetlanie pustej strony po uruchomieniu K-Meleona. Przyspiesza to znacznie start przeglądarki, gdyż nie trzeba czekać na załadowanie się strony startowej. Przy uruchomionym K-Meleonie wciskamy klawisz F2 (albo wybieramy z menu „Edit” → „Preferences”), zaznaczamy „Browsing” i „Display a blank page”.


Następnie, w dalszym ciągu przy zaznaczonej kategorii „Browsing” zmieniamy zakładkę na „Windows Diversion” i zaznaczamy następujące opcje: „In a new tab” dla „Links meant to open a new window” a następnie to samo dla „URLs passed from external applications” (trzeba rozwinąć listę), „Open diverted windows in background” i „Treat the request as if it was originated from a link meant to open a new window”.


W ten sposób wszystkie odnośniki które próbują otworzyć nowe okno przeglądarki będą zamiast tego otwierane na nowej karcie, ponadto na kartach, a nie w nowych oknach będą otwierane odnośniki z aplikacji zewnętrznych.

Zmieniamy kategorię na „Privacy&Security” i na zakładce „General” usuwamy zaznaczenie opcji „Remember login data (user names and passwords)”. To dlatego, żeby przeglądarka nie przechowywała haseł – zbyt łatwo je stamtąd „wyciągnąć”. Już lepiej używać zewnętrznego menedżera haseł, albo... notesu.

Wreszcie w kategorii „GUI Appearance” proponuję ustawić „skórkę” (Skin) „Klassic”. Nie jest ona może najpiękniejsza, ale bardzo funkcjonalna, a ja zawsze stawiam funkcjonalność ponad estetyką (choć oczywiście nie wszyscy się z tym zgadzają). W celu uaktywnienia nowej „skórki” należy zrestartować K-Meleona.

Na koniec proponuję „pobawić się” paskami narzędzi (toolbars). Wybierając z menu „View” → „Tollbars” możemy zdecydować, które paski w ogóle mają się wyświetlać. Po co na przykład „Mail/News Buttons”, skoro K-Meleon nie ma wbudowanego klienta poczty elektronicznej, ani czytnika grup dyskusyjnych? Gdy już mamy wybrane paski, spróbujmy je trochę poprzestawiać. Dają się one przeciągać myszą, można zmieniać ich długość, można ustawiać paski obok siebie itp. Chwila eksperymentowania da tu więcej, niż jakikolwiek opis.

Precz z reklamami

Nie wdając się na razie w dyskusje na temat etycznych aspektów reklamy w Internecie i blokowania reklam po stronie użytkownika muszę stwierdzić jedno: bez blokowania „niepotrzebnych” elementów stron internetowych nie da się, używając starszego sprzętu, przeglądać czegokolwiek. Wszystkie te skrypty i flashe są w stanie nie tylko zablokować przeglądarkę, ale także uniemożliwić wszelką sensowną pracę z komputerem. Dlatego na pytanie „blokować, czy nie blokować”, dla mnie jest tylko jedna odpowiedź: „blokować”.

Najskuteczniejszym narzędziem do blokowania reklam w Internecie jest według mnie Adblock Plus. Przede wszystkim dlatego, że można subskrybować gotowe, na bieżąco uaktualniane listy filtrów, ale również dlatego, że można blokować nie tylko treści pochodzące ze specjalnych serwerów udostępniających reklamy, ale również dodatki umieszczone na tym samym serwerze, co przeglądana strona, a nawet wskazać do zablokowania określone elementy samej strony. Wprawdzie istnieją również inne metody blokowania, ale albo nie tak skuteczne, albo nie dające się zastosować pod Windows 98. Wadą Adblock Plusa jest natomiast jego duże zapotrzebowanie na pamięć operacyjną i spowalnianie działania przeglądarki. Według moich doświadczeń nie należy instalować dodatku, jeśli komputer ma poniżej 128 MB pamięci operacyjnej.

Wersję AdblockPlusa współpracującą z KM‑16‑F3628 pobierzemy stąd. Jest ona wprawdzie przeznaczona dla „oficjalnej” wersji K-Meleona 1.6 beta, ale zadziała i z tą, choć z pewnymi problemami: nie jest wyświetlana graficzna ikona na pasku narzędzi (wygląda jak puste miejsce), nie wyświetlają się informacje o wersji dodatku (okno „About Adblock Plus” jest puste), to tylko te, które zauważyłem. Podstawowe funkcje blokowania działają jednak poprawnie.

Dodatek instalujemy rozpakowując zawartość archiwum w głównym katalogu K-Meleona, przy zamkniętej przeglądarce. Plik zarchiwizowany zawiera zachowaną strukturę katalogów, tak że po prawidłowym rozpakowaniu składniki dodatku trafiają we właściwe miejsca. Dobrym narzędziem do rozpakowania archiwum jest na przykład darmowy 7-zip. Po uruchomieniu przeglądarki powinno pojawić się okno dialogowe:


Oczywiście wybieramy „Tak”.

Teraz uruchomi się przeglądarka z otwartą kartą wyboru subskrypcji listy filtrów Adblock Plusa.


Na początek proponuję wybrać „EasyList (English)”. Po kliknięciu „Add subscription” przeglądarka się wyłącza. To błąd, tak być nie powinno. Ustawienie jednak zostaje zachowane.

Po powtórnym uruchomieniu przeglądarki dołączymy filtry specyficzne dla polskiego Internetu.


Klikamy pozornie puste miejsce, w którym powinna znajdować się ikona Adblock Plusa (na ilustracji wskazane strzałką) i z rozwiniętego menu wybieramy „Preferences...”.

W otwartym oknie „Adblock Plus Preferences” otwieramy menu „Filters” i wybieramy „Add filter subscription”. Otworzy się nowe okno, w którym klikamy link na dole „Add a different subscription”.

Dopiero teraz otworzy się okno, w którym możemy wskazać „Adblock Polska (polski)”.

Uwaga
Lista „Adblock Polska” przystosowana jest do nowszej wersji Adblock Plusa i nie wszystkie filtry będą poprawnie działać. W oknie „Adblock Plus Preferences” będzie to zasygnalizowane czerwonym kolorem. W praktyce jednak filtrowanie okazuje się bardzo skuteczne.

Dla „wkurzonych” na Allegro.pl

Czy jesteś użytkownikiem serwisu Allegro.pl? Jesteś zadowolony z nowego interfejsu tego portalu? Z tego co wiem większość użytkowników nie jest zadowolona. Ja też nie jestem zadowolony, bo nowy interfejs „muli” przeraźliwie, a w przypadku pracy na słabszym sprzęcie lub na wolnym łączu internetowym praktycznie nie nadaje się do użytku. Wszelkie uwagi na ten temat administratorzy Allegro mają w „głębokim poważaniu”.

Znalazł się jednak ktoś na tyle „wkurzony” i mający odpowiednią wiedzę, żeby coś z tym zrobić. Efektem jest zestaw filtrów AlleBlock do wtyczki Adblock Plus dostępny tutaj.

Niestety w przypadku przeglądarki K-Meleon i dostępnej dla niej wersji Adblock Plusa nie zadziała automatyczna instalacja zestawu, poprzez kliknięcie linku na podanej stronie. AlleBlock w tej przeglądarce działa, ale musi być zainstalowany „ręcznie”.

No to do dzieła: w Adblock Plus otwieramy okno dodawania subskrypcji (jak to jest opisane powyżej), ale zamiast wybierać któryś z prezentowanych zestawów wypełniamy pozycje „Sunscription title” i „Filter list location” jak na ilustracji:


Zatwierdzamy przyciskiem „Add subscription” i następnie „OK”.

Teraz otwieramy Allegro.pl. Efektem działania filtrów będzie nie tylko brak reklam, ofert „tylko dla ciebie” i tym podobnych „atrakcji”, ale przede wszystkim znacznie szybsze ładowanie się i działanie interfejsu, co ma bezpośrednie przełożenie na wygodę zawierania transakcji.

Małe udawanie nie zaszkodzi

Niekiedy przeglądając strony internetowe możemy natrafić na komunikat w stylu: „twoja przeglądarka nie jest obsługiwana”, po czym następuje lista „właściwych” przeglądarek. Pół biedy, jeśli strona się otwiera i możemy sami się przekonać, czy jest odpowiednio wyświetlana i czy wszystko poprawnie działa. Często okazuje się, że K-Meleon radzi sobie całkiem dobrze, a ewentualnie występujące problemy nie są istotne (np. nieprawidłowo wyświetlane jakieś ikony lub lekko zaburzony układ). Niektórzy webmasterzy podchodzą jednak bardzo restrykcyjnie i serwis nie daje się otworzyć, jeśli nie jest używana „jedynie słuszna” przeglądarka.

W takim przypadku może niekiedy pomóc ubranie K-Meleona „w cudze piórka”, to znaczy takie skonfigurowanie, żeby przedstawiał się serwisom internetowym jako inna przeglądarka. Jest to, w przypadku K-Meleona, czynność bardzo prosta.

Z menu przeglądarki wybieramy „Tools”, a następnie „User Agent”.


Jeśli jest zaznaczona pozycja „Default” (tak jest domyślnie po instalacji przeglądarki), to K-Meleon przedstawia się jako K-Meleon. Dalej mamy wstępnie skonfigurowane ustawienia pozwalające udawać Firefoksa 3.6.27 lub SeaMonkey 2.0.6. Są to jednak dość stare przeglądarki, tak więc w praktyce ustawienia te tylko wyjątkowo okazują się przydatne.

Najciekawsza jest ostatnia pozycja, „Custom”. Jej zaznaczenie powoduje otwarcie okna „Custom User Agent”, w którym możemy sami wpisać tak zwany „User Agent string”, czyli ciąg znaków, którym przeglądarka przedstawia się serwisom internetowym.


No to w takim razie spróbujmy wpisać coś takiego (dla uniknięcia błędów lepiej skopiować i wkleić):

Mozilla/5.0 (compatible; MSIE 10.0; Windows NT 6.1; WOW64; Trident/6.0)

Zatwierdzamy jak zwykle przyciskiem „OK”.

Teraz otwórzmy jakąś stronę służącą do identyfikowania przeglądarki, np. http://id.furud.net. Oto efekt:


Strona została otwarta w K-Meleonie pod Windows 98, ale serwisowi „wydaje się”, że jest to Internet Explorer 10 pracujący pod Windows 7.

No dobrze: a skąd wziąć odpowiedni User Agent string? Samodzielne skomponowanie go może się okazać dość trudne, a błędy mogą uniemożliwić zgodną z oczekiwaniami identyfikację przeglądarki. Oczywiście z Internetu, na przykład stąd.

Uwaga 1
Starajmy się udawać przeglądarki oparte na „silniku” Gecko, czyli należące do rodziny Firefoksa lub SeaMonkey. W ten sposób zminimalizujemy ryzyko nieprawidłowego działania serwisu internetowego. Z drugiej strony nie jest to jakaś sztywna reguła. W razie potrzeby możemy nawet podszyć się pod przeglądarkę mobilną.

Uwaga 2
Wszelkie udawanie odbywa się na wyłączną odpowiedzialność i ryzyko użytkownika. Nie zawracajmy zatem głowy webmasterom, że w warunkach podszywania się pod inną przeglądarkę coś nam na stronie źle działa. Oni mają prawo zakładać, że przeglądarka jest tą, za którą się podaje.

Uwaga 3
Niektóre serwisy stosują identyfikację przeglądarki na podstawie wyniku działania odpowiednio spreparowanych skryptów i w takim przypadku podmiana User Agent string będzie nieskuteczna. Oszukać takie mechanizmy jest bardzo trudno, a już na pewno przekracza to ramy niniejszego artykułu.

Klikologia”

Jedną z najprzyjemniejszych dla mnie cech K-Meleona jest sposób, w jaki obsługiwane jest otwieranie linków do stron internetowych.

Jeśli klikniemy link trzymając jednocześnie przyciśnięty klawisz „Ctrl” na klawiaturze, to zawartość strony otworzy nam się zawsze na nowej karcie. To samo, ale z użyciem prawego klawisza myszy otworzy nam stronę na nowej karcie, ale „w tle”. Pozostając na przeglądanej stronie możemy w ten sposób otwierać kolejne linki.

Aż dziwne, że tak prosty i wygodny mechanizm nie został zastosowany w innych przeglądarkach. Firefox na przykład pozwala skonfigurować, czy nowe karty mają się otwierać na pierwszym planie, czy w tle, ale dynamiczne kontrolowanie tego podczas przeglądania, to całkiem nowa jakość.

No a co, jeśli jednak chcemy wyjątkowo otworzyć nowe okno, a nie kartę? Wtedy wystarczy kliknięcie linku z przyciśniętym klawiszem „Shift”.

To nie wszystko: jest cała masa użytecznych skrótów klawiaturowych, kombinacji kliknięć myszą z klawiszami „Shift”, „Ctrl” i „Alt”, mało tego: wszystko można konfigurować, tak żeby przeglądarka zachowywała się jak tego chce użytkownik. Zainteresowanych szczegółami zapraszam tutaj. Naturalnie, znane z innych przeglądarek „gesty” myszy również są obsługiwane.

K-Meleon is back!

Od 12 grudnia 2010 roku, kiedy to ukazał się K-Meleon 1.6.0 Beta2, rozwój przeglądarki się zatrzymał. Przez ponad trzy lata nie wyszła żadna nowa wersja i wydawało się, że projekt jest już „martwy”. Aż tu nagle 16 stycznia 2014 roku pojawił się K-Meleon w wersji... 74 beta! Od tego czasu prace ruszyły „z kopyta” i 27 września została wydana finalna wersja K-Meleona 74.0.*

Nowa przeglądarka jest bardzo szybka, obsługuje aktualne standardy internetowe, pracuje pod Windows 7, 8 i 8.1, ale minimum to Windows XP SP3. Nie ma żadnego sposobu, żeby zmusić K-Meleona 74 do pracy pod Windows 98, KernelEx nie daje rady.

Tymczasem, przez te trzy lata zostałem zmuszony różnymi przyczynami do „przesiadki” na Firefoksa i używam go na wszystkich komputerach z Windows XP i nowszymi. Powrotu do nowego K-Meleona chyba już nie mam. Tak więc następny rozdział tej bajki napisze zapewne ktoś inny.

* W dniu 26 czerwca 2015 roku ukazała się wersja 75.0.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz